Zautomatyzowałem dzisiaj wgrywanie pliku GeoJSON na FTP Mapy Apostazji. Po co robić ciągle to samo, skoro można zautomatyzować.
Przy okazji natknąłem się na problem pt. "jak ogarniać sekrety w projektach programistycznych, żeby nie wgrywać ich na serwer". Chciałbym mieć jakiś przyjemny, podręczny magazyn na hasła, adresy, loginy, identyfikatory itp., tak żebym mógł bez wyrzutów sumienia i strachu wrzucać kod na publiczne repo. macOS ma pęk kluczy, ale jest on o tyle ograniczony, że przechowuje hasło dla konkretnego serwisu oraz użytkownika. A te też chciałbym ukryć. Teraz przyszło mi na myśl, że można by to ukryć pakując w Secure Note w stylu: identyfikator: login:hasło@serwis
. Niestety z tego co widzę, używana przeze mnie Pythonowa biblioteka KeyRing niekoniecznie obsługuje bezpieczne notatki. Na wszelki wypadek zapytałem.
Oprócz tego postanowiłem, że spróbuję pobawić się frameworkiem Aurelia i na nim postawić Mapę Apostazji. Internet twierdzi, że jest on bardzo prosty, mapa też jest bardzo prosta, więc integracja powinna być bardzo prosta. Trochę się jaram, a trochę się boję, bo jestem srogo uprzedzony do ogólnego WebDevelopmentu.
Słucham sobie również wykłady w ramach festiwalu W Kontenerach, i jako tako nadążam, chociaż ciężko znaleźć mi jakieś przypadki użycia, które mogłyby mi się przydać. Stawianie środowisk testowych w kontenerze super, ale na ten moment nie mam żadnych zasobów do tego, żeby to zrobić. Ani tym bardziej żadnych potrzeb. Ale oglądam, może nauczę się czegoś podświadomie.