Posted on

Facebook robi srogie fikołki, żeby nie dało się ukryć sponsorowanych wpisów - vide ten tłit (który pewnie i tak zniknie kiedyś z internetu, więc go przekleję):

Facebook adds 5 divs, 9 spans and 30 css classes to every single post in the timeline to make it more difficult to identify and block 'Sponsored' posts, oh my.

Facebook w ogóle robi mnóstwo obrzydliwych rzeczy, zarówno jawnie - za co nie odpowiadają przed nikim, jak i niejawnie - za co na pewno nidy nie odpowiedzą przed nikim. Ale wystarczy prosta wtyczka wstrzykująca style do strony oraz kilka linijek kodu CSS, żeby przeglądanie tego śmiesznego portalu było odrobinę bardziej spokojne. Albo raczej odrobinę mniej szargające nerwy, bo wszyscy wiemy, co Facebook robi z naszą uwagą.

Dla takiego Firefoxa prosta wtyczka to może być na przykład Stylus.

Na dzisiejszy dzień, żeby posprzątać Facebooka ze śmieci, wystarczy ten krótki snippet:

.p8dawk7l.nc684nl6 { display: none; } /* comment likes */
.stjgntxs.buofh1pr.bp9cbjyn { display: none; } /* post likes */
.hlyrhctz { display: none; } /* right pane */
.bx45vsiw.be9z9djy { display: none; }  /* left pane */
.jbae33se, .ocebsr1h { display: none; }  /* stories */

Ukrywa on lajki pod komentarzami, lajki pod postami, ten prawy panel ze śmieciami, ten lewy panel ze śmieciami oraz ten górny panel ze śmieciami. Brak lajków - a szczególnie brak śmieszków i wkurwinek (to te "zdenerwowane" minki) - wyłącza tę natychmiastową reakcję oceniającą, która popycha do napisania komentarza. W przeważającej większości przypadków konieczność przeczytania komentarza, żeby wystawić mu ocenę jest kosztem zbyt dużym dla leniwego, małpiego rozumu. To lenistwo należy wykorzystać. W sumie dokładnie to samo lenistwo wykorzystuje Facebook z pomocą emotikonek.

Aha, ten kod pewnie przestanie działać za kilka miesięcy, bo Facebook nie może sobie pozwolić nad to, żeby ludzie panowali nad swoimi emocjami. Także miejcie się na baczności, moi drodzy nieistniejący czytelnicy.